System Wymiany Bannerów Pagerank dla www.naszwalbrzych.pl.tl
WAŁBRZYCH - MIASTO Z CHARAKTEREM - Newsy

NASZ WAŁBRZYCH:
Strona startowa
Newsy
Inwestycje w Wałbrzychu
Kontakt
Księga gości
Mapa
Ankiety
Galerie zdjęć
Top Lista
Rozkłady jazdy autobusów
Historia
Zabytki
Ciekawe Strony
FORUM
Rozrywka ;)
DARMOWA BRAMKA SMS
Pogoda


Google

- dla Webmastera


 

Z A P R A S Z A M Y <><><> D O <><><> K O M E N T O W A N I A


Stowarzyszenie “MŁODE CENTRUM” zmieniło nazwę na “Projekt: Polska”
Admin data 02.11.2008, o 08:54 (UTC)
 







Promowali Wałbrzych na Kongresie Stowarzyszenia „Projekt: Polska” w Warszawie



Delegacja wałbrzyskiego koła stowarzyszenia „Projekt: Polska” w składzie Magdalena Kujawińska, Przewodniczący Wałbrzyskiego oddziału stowarzyszenia Mateusz Rambacher oraz radny Rady Miejskiej Paweł Szpur promowała Wałbrzych na Kongresie Stowarzyszenia w Warszawie.



Kongres odbył się 25 i 26 października 2008 roku. Podczas obrad przyjęto nowy statut i zmieniono nazwę stowarzyszenia z „Młode Centrum” na „Projekt: Polska”, a także zniesiono barierę wieku. Nowym Prezesem został Szymon Gutkowski- biznesmen, współwłaściciel i dyrektor generalny agencji reklamowej DDB Warszawa, a w przeszłości asystent Jacka Kuronia.



W dyskusjach panelowych dotyczących przyszłości naszego kraju, udział wzięli m.in.: prof. Zbigniew Pełczyński- profesor filozofii politycznej Uniwersytetu w Oxfordzie , Prezes Stowarzyszenia Szkoła Liderów, a także Aleksander Smolar – Prezes Zarządu Fundacji im. Stefana Batorego oraz Michał Boni – Sekretarz Stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.



Mateusz Rambacher i Paweł Szpur zostali wybrani do Rady Krajowej Stowarzyszenia.
Uczestnicy oraz goście kongresu otrzymali materiały promujące miasto Wałbrzych.






 

Inwestycji nie trzeba się bać
Admin data 27.10.2008, o 15:39 (UTC)
 


500 wyremontowanych dachów, 60 odnowionych elewacji i 2 tysiące innych remontów - to efekt modernizacji, na jakie zdecydowały się wspólnoty mieszkaniowe w Wałbrzychu. Przez trzy lata na ten cel wydano ponad 40 milionów złotych. Ponad jedną trzecią tej kwoty stanowiły kredyty. Czy tempo odnawiania kamienic w mieście w kolejnych latach będzie podobne? Tak, jeśli tylko uda się przekonać właścicieli kamienic.



Już samo słowo „kredyt" wywołuje u niektórych członków wspólnot mieszkaniowych taki paraliż, że o reszcie nawet nie chcą słyszeć. Tymczasem niewielu właścicieli kamienic stać na wykonanie gruntownego remontu dachu, czy elewacji z własnych funduszy.- Owszem, właściciele poszczególnych lokali mogliby czekać z remontami tak długo, aż nazbierają sobie pieniądze na funduszu remontowym. Jednak to mogłoby trwać 15-20 lat. Kredyt pozwala wspólnocie wykonać remont teraz, a przez najbliższe 10 do 20 lat go spłacać - wyjaśnia bardzo obrazowo Grażyna Muszyńska-Szmaj, prezes Miejskiego Zarządu Budynków w Wałbrzychu.



Remont na kredyt za złotówkę



- Mieszkańcy najczęściej obawiają się nie tylko samego kredytu, ale i tego, że ich na taki „luksus" nie stać. Tymczasem kredytu możemy prawie nie odczuć. Składka na fundusz remontowy wzrośnie nam bowiem jedynie o złotówkę na metrze kwadratowym mieszkania - tłumaczy Włodzimierz Jałówko, dyrektor DnB Nord Bank, który od kilku lat udziela kredytów dla wspólnot mieszkaniowych.



Prezes Muszyńska-Szmaj przedstawia prostą symulację. Jeśli za przykład weźmiemy budynek, w którym jest 12 lokali, a średnia powierzchnia lokalu to około 63 metry kwadratowe, to wpłata na fundusz remontowy będzie wynosiła 2,60 zł za metr kwadratowy miesięcznie. Oznacza to, że właściciel ponad 60-metrowego lokalu, co miesiąc będzie płacił 163 zł składki na fundusz remontowy. Tymczasem cała wspólnota (12 lokali) będzie mogła wziąć dzięki temu kredyt w wysokości 120 tysięcy złotych na 15 lat.



Czekanie się nie opłaca



- Każdy rok zwłoki w podjęciu decyzji o remoncie, oznacza stratę dla właścicieli budynku. Stan techniczny pogarsza się bowiem z roku na rok i naprawa będzie kosztować wspólnotę coraz więcej - przekonuje Wojciech Czerwiński, wiceprezes MZB ds. technicznych.



Nawet przy obecnej trudnej sytuacji na rynku kredytów, wspólnoty nie powinny mieć problemów z ich zaciągnięciem. Przede wszystkim dlatego, że Nord Bank nie stosuje udzielania pożyczek pod hipotekę, a zabezpiecza się w inny sposób.



- Zabezpieczeniem jest jedynie pełnomocnictwo do rachunku wspólnoty oraz cesja praw z polisy ubezpieczeniowej danej nieruchomości - zaznacza dyrektor Jałówko. To bardzo ważne dla właścicieli nieruchomości, bo ich lokale nie są obciążone hipoteką. Mogą je w trakcie spłacania kredytu swobodnie sprzedać, bądź wziąć inny kredyt pod ich hipotekę.



Jest strach, nie ma jedności



Przedstawiciele największego w Wałbrzychu zarządcy nieruchomości zapewniają, że wspólnoty mogłyby przeprowadzać jeszcze więcej remontów. Jednak mimo, że to MZB pomaga w załatwieniu kredytu, przygotowaniu dokumentacji technicznej, znalezieniu inwestora i rozliczeniu inwestycji - często właścicieli lokali trudno przekonać do remontów. Nie tylko mają obawy dotyczące zaciągania pożyczek. Często też nie potrafią się dogadać między sobą i podjąć decyzji - na jaką inwestycję się zdecydować. A kiedy już podejmą decyzję kłócą się o szczegóły, takie jak kolor elewacji.



- Najtrudniej jest w tak zwanych małych wspólnotach, bo tam na konkretne decyzje muszą się zgodzić wszyscy ich członkowie - przyznaje Grażyna Muszyńska-Szmaj.



Nas szczęście nie zawsze tak jest. Dzięki temu coraz więcej wśród szarej, zaniedbanej masy budynków, prawdziwych „perełek". Przestaną się tak rzucać w oczy, kiedy sąsiedzi z innych kamienic pozazdroszczą i podejmą decyzję o remontach swoich nieruchomości.




Magdalena Sośnicka-Dzwonek




dzwonek@nww.pl

 

Ofensywa drogowców
Admin data 27.10.2008, o 15:36 (UTC)
 



Jeśli zapowiedzi remontów i budowy dróg w Wałbrzychu i okolicach zostaną zrealizowane to za kilka lat miasto zyska parę kilometrów nowych jezdni. Zostanie też skomunikowane z autostradą A4 i drogą ekspresową S3! Na pierwszy rzut oka wygląda to jak mrzonka, ale warto chyba zapoznać się z ambitnymi zamierzeniami.



Plan przebudowy wałbrzyskich dróg jest już realizowany. Trwa bowiem wymiana nawierzchni ul. Noworudzkiej. Zakończenie prac zaplanowano na grudzień. A więc za dwa miesiące. W przyszłym roku drogowcy zamierzają wejść na ul. 11 Listopada, która ma być remontowana etapami. Pocieszające, że w planach jest modernizacja jezdni na całej jej długości - od budowanej właśnie na nowo 4-pasmówki do hotelu Sudety. Do końca września przyszłego roku ma zakończyć się także przebudowa ul. Andersa i rozpocząć prace projektowe związane z remontem ul 1 Maja. Na odcinku drogi od muzeum aż do liceum sióstr Niepokalanek w 2010 roku ma zostać położony zupełnie nowy asfalt.



Dojedziemy do A4 i S3



Jak przekonuje Jerzy Tutaj, radny sejmiku województwa dolnośląskiego, to ma być dopiero początek drogowej ofensywy planowanej przez marszałka i jego służby. - Na budowę i modernizację sieci dróg w regionie, do 2012 roku zarząd województwa wyda prawie 2 miliardy złotych - informuje Jerzy Tutaj. Z części tej kwoty skorzysta nie tylko Wałbrzych, ale również Szczawno-Zdrój. Zapadła waśnie definitywna decyzja o tym, że województwo przekaże pieniądze na budowę tak zwanej „małej obwodnicy" Szczawna. W rzeczywistości będzie to 12-14-kilometrowy odcinek drogi, prowadzący do Kamiennej Góry, który połączy uzdrowisko, a także Wałbrzych z drogą ekspresową S3. Pieniądze na to zadanie już są zapisane w Wieloletnim Programie Inwestycyjnym Dolnego Śląska, rozpisano nawet szczegółowy harmonogram prac. Projekt wraz z pozwoleniem na budowę mają być gotowe w styczniu 2010 roku, a prace powinny ruszyć kilka miesięcy później. Według optymistycznych prognoz późną jesienią 2011, a najdalej wiosną 2012 roku powinniśmy dojechać szczawieńską obwodnicą do węzła kamiennogórskiego, łączącego się z S3.



Tydzień temu we Wrocławiu zapadła ponadto decyzja, że nie tylko Świdnica, ale również Wałbrzych musi zostać połączony z autostradą. - Oznacza to, że zarząd przystał na przebudowę drogi nr 35, która w Słotwinie połączy się z A4. To doskonała wiadomość dla wszystkich wałbrzyszan - informuje Jerzy Tutaj. Dzięki poszerzeniu jezdni prowadzącej z Wałbrzycha do Świdnicy (zdecydowano, że powstaną po dwa pasy w obu kierunkach) dużo szybciej niż dotychczas dojedziemy do Słotwiny, gdzie jedną nitką drogi błyskawicznie dostaniemy się na autostradę.



Obwodnica, ale na wschodzie



Od kilku miesięcy wiadomo też, że marszałek da pieniądze na zbudowanie łącznika między ul. Uczniowską a skrzyżowaniem przy Rusinowej, które prowadzi na Kłodzko. Gdyby niespełna 2-kilometrowy odcinek powstał, odciążyłby centrum Wałbrzycha, przez które przebijają się w korkach tiry jadące z Wrocławia w kierunku południowej granicy Polski. W przyszłorocznym budżecie województwa zapisano już na budowę tak zwanej wschodniej obwodnicy miasta 6,5 mln zł. Za rok według deklaracji urzędników marszałka do wykorzystania będzie kolejne 3 mln zł. Całość inwestycji oszacowano z kolei na 10 mln zł z czego blisko połowę tej kwoty pochłonie budowa mostu w okolicach ul. Uczniowskiej, gdzie teraz droga kończy się uskokiem i prowadzi w pola.



Pieniądze są, ale teraz ruch należy do władz gminy. Miasto musi wykonać dokumentacje projektową dla inwestycji (na to pieniądze daje województwo), wykupić od prywatnych osób działki, które znajdują się na terenie, gdzie przebiegać ma obwodnica (środki z budżetu Wałbrzycha) i uchwalić miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego dla tych gruntów. Gmina ma czas na to do końca czerwca. Jeżeli się z tego nie wywiąże zapisane w pierwszej transzy 6,5 mln zł może przepaść.




Tomasz Piasecki



piasecki@nww.pl

 

Rusza ponownie remont największego hotelu w Wałbrzychu
Admin data 03.09.2008, o 19:38 (UTC)
 



Rusza ponownie remont największego hotelu w Wałbrzychu



Mimo kilku ofert Aleksander Dudek nie sprzedał budynku dawnego reprezentacyjnego wałbrzyskiego hotelu "Sudety" i sam zamierza dokończyć jego remont.



W maju minęły trzy lata od momentu, kiedy Aleksander Dudek, przedsiębiorca branży budowlanej z kilkoma interesami w Polsce i USA, przejął od syndyka wałbrzyskie "Sudety". I od razu zaczął remont.



- Pierwotnie chcieliśmy wykonać najpilniejsze sprawy techniczne i uruchomić ponownie hotel, ale szybko okazało się, że stan obiektu jest na tyle kiepski, że jego dalsza kosmetyka niewiele da - opowiada Dudek. - Zdecydowałem się na kapitalny remont, a to musi kosztować i trwać.
Potem prace remontowe postępowały, ale ich tempo nie zwalało z nóg. Przez ostatni rok niewiele działo się w "Sudetach". O tym, że budynek ma wciąż aktywnego właściciela świadczył całodobowy nadzór i o billboardy reklamowe i wyborcze, które od czasu do czasu pojawiały się na smutnych, ciemnych oknach hotelu. Do Wałbrzycha rzadko zaglądał sam Aleksander Dudek. Teraz się to zmieniło.
- Musiałem doglądać interesów w USA, poza tym kończyliśmy remont hotelu w Sosnowcu i tam skupiałem swoje siły fizyczne i finansowe, dlatego w Wałbrzychu stanęły prace - mówi inwestor. - Ale teraz to się zmieni, kończymy prace projektowe, umawiam firmy, które zaczną remont kapitalny całego obiektu.
Dobra koniunktura na rynku nieruchomości w ostatnich dwóch latach sprawiła, że "Sudetami" zainteresowało się kilka firm. Na wszystkie pytania dotyczące wałbrzyskiego hotelu, Aleksander Dudek odpowiadał krótko: - Obiekt nie jest do sprzedania.







Jakie więc ma plany z nim związane?
- Tu nadal będzie hotel i to w całym budynku, podobnie jak restauracja czy sala konferencyjna -mówi ten przedsiębiorca. - Daję sobie pół roku, by część obiektu już udostępnić gościom, wiosną 2009 pierwsi klienci powinni już z niego korzystać. "Sudety" będą jeszcze wizytówką Wałbrzycha. Nie takie rzeczy przeżyłem w swoim życiu zawodowym, dam sobie radę i z "Sudetami".
Dudka ucieszyła, wieść, że znajdujący się naprzeciw hotelu pałacyk Tielscha znalazł nabywcę i też będzie remontowany.
- Za rok, dwa to będzie bardzo ładne miejsce w mieście - zapewnia Aleksander Dudek.
Jakie więc ma plany z nim związane?
- Tu nadal będzie hotel i to w całym budynku, podobnie jak restauracja czy sala konferencyjna -mówi ten przedsiębiorca. - Daję sobie pół roku, by część obiektu już udostępnić gościom, wiosną 2009 pierwsi klienci powinni już z niego korzystać. "Sudety" będą jeszcze wizytówką Wałbrzycha. Nie takie rzeczy przeżyłem w swoim życiu zawodowym, dam sobie radę i z "Sudetami".
Dudka ucieszyła, wieść, że znajdujący się naprzeciw hotelu pałacyk Tielscha znalazł nabywcę i też będzie remontowany.
- Za rok, dwa to będzie bardzo ładne miejsce w mieście - zapewnia Aleksander Dudek.




Bogdan Skiba | Tygodnik Wałbrzyski

 

Trzeba dwóch milionów
Admin data 03.09.2008, o 19:34 (UTC)
 



Pałac Tielscha w Wałbrzychu ma być jak nowy. Rusztowania na byłym pałacu Tielscha i dyrekcji PKP to najlepszy znak, że trwa remont tego zabytkowego obiektu, który od 10 lat straszył przy ul. Armii Krajowej w Wałbrzychu.



Tak naprawdę prace porządkowe w tym obiekcie trwają już pół roku. Tuż przed świętami w grudniu pałac w końcu zmienił właściciela. Po latach poszukiwań PKP Nieruchomości w kolejnym przetargu sprzedały go osobie fizycznej, wałbrzyszaninowi z krwi i kości.
- Na razie chcemy pozostać anonimowi, nawet rodzina nie wie, że to my jesteśmy właścicielami - mówi nabywca pałacu Tielscha. - Zobowiązaliśmy też do tego instytucje, z którymi musimy się kontaktować. Nie jest nam potrzebny rozgłos.



Piwnica gotowa
Oglądałem ten obiekt od wewnątrz. Fakt, że przez dekadę stał opuszczony jest aż nadto widoczny. Między I piętrem i parterem w suficie jest wielka dziura. Z zewnątrz odpadło wiele parapetów, gzymsów. Mury w wielu miejscach są spróchniałe. Aż trudno uwierzyć, że nadzór konserwatorski tak bardzo nie interesował się tą okazałą nieruchomością i nie zobowiązywał państwowego właściciela do większej dbałości o obiekt lub jego skuteczniejsze zabezpieczenie.
Zaraz po kupnie obiektu zaczęły się w nim porządki. W dużej części jest już robiona nowa sieć elektryczna. Najbardziej efekty remontu widać w jednej z piwnic. Na podłodze nowe kafle, na ścianach nowy tynk na przemian z zabytkowymi murami.
- Tu będzie kotłownia - mówi właściciel, chociaż piwnica nadawałaby się na winiarnię czy pizzerię.



Złudna pomoc
Na parterze, piętrach i strychu trwa sprzątanie. Usuwa się zbędne rzeczy, czyści drzwi, wyrzuca zgniłe podłogi, rozwala niepotrzebne dobudówki, które powstały już po wojnie. Na razie pracuje tu kilka osób. I, niestety, chociaż postawiono rusztowania z zewnątrz, może się w najbliższych tygodniach niewiele zmienić
- Mamy projekt architektoniczny, możemy zaczynać prace, mamy częściowe zabezpieczenie w finansach, ale z przyczyn od nas niezależnych nie dostaniemy dotacji, więc z remontem musimy poczekać - mówi wałbrzyski nabywca pałacu. - Z przyczyn formalnych odmówiono nam dofinansowania ze środków konserwatora zabytków, a mamy prawo ubiegać się o zwrot połowy kosztów remontu. Niestety, nikt nas nie powiadomił wcześniej, że brakowało dwóch podpisów i jednej opinii, więc nasz wniosek załatwione odmownie.



Są skarby?
Powierzchnia użytkowa tego obiektu wynosi 1600 metrów kwadratowych. Projekt wylicza, że remont pochłonie dwa miliony złotych. Gdyby były pieniądze potrwałby rok. Teraz widać, że potrzeba na to więcej czasu. O tym co w Pałacu Tielscha znajdzie się i czy w dwóch sejfach, które zostały dopiero niedawno odkryte, są skarby, napiszemy za tydzień.




Bogdan Skiba; Tygodnik Wałbrzyski

 

Budują nowe boiska
Admin data 03.09.2008, o 19:32 (UTC)
 


Świetna wiadomość dla miłośników sportu-do końca tego roku Wałbrzych wzbogaci się o dwa obiekty sportowe. Prawie 2,4 mln zł przeznaczyły władze miasta na budowę boiska piłkarskiego w dzielnicy Podzamcze i wielofunkcyjnego boiska do gier zespołowych na Piaskowej Górze. W kolejnych latach podobne obiekty ma mieć każda dzielnica Wałbrzycha.



Mieszkałem niedaleko obecnego Gimnazjum nr 6 i przez dziurę w siatce ogradzającej teren szkoły, przychodziłem z kolegami na tutejsze boisko, by pokopać piłkę, albo porzucać do kosza – wspomina Piotr Kruczkowski, prezydent Wałbrzycha. – Był to jednak plac gry o nieporównywalnie mniejszym standardzie od boisk, które powstaną w tym miejscu do końca tego roku. Aby skorzystać z nowoczesnego obiektu sportowego, nie trzeba już będzie forsować szkolnego ogrodzenia. Bo boiska mają służyć nie tylko uczniom gimnazjum, ale wszystkim mieszkańcom Piaskowej Góry.



Gra po zmierzchu
Znajdzie się tam boisko do piłki ręcznej, dwa do koszykówki, jedno do siatkówki i dwa do badmintona. Wszystkie będą miały nawierzchnię poliuretanową i będą oświetlane lampami o natężeniu 70 luksów, by można było rozgrywać mecze również po zmierzchu. Koszt inwestycji wynosi ponad 1,1 mln zł. Pieniądze w całości pochodzą z budżetu miasta. W podobny sposób finansowana jest, prowadzona równolegle, budowa boiska piłkarskiego przy Szkole Podstawowej nr 21 w dzielnicy Podzamcze. Koszt to ponad 1,2 mln zł. Plac do gry w piłkę nożną o wymiarach 30x60 metrów będzie miał nawierzchnię z trawy syntetycznej i także wyposażony zostanie w sztuczne oświetlenie. Podobnie jak na Piaskowej Górze, z boiska na Podzamczu będą mogli korzystać wszyscy.
– Staramy się, by część pieniędzy wydanych na te inwestycje odzyskać z Ministerstwa Sportu i Turystyki –wyjaśnia Piotr Kruczkowski. – Z programów „Budowa boisk wielofunkcyjnych” oraz „Boiska ze sztuczną nawierzchnią” mamy szansę zdobyć dofinansowanie w wysokości 20 proc. wartości inwestycji.







Będą kolejne
Oba obiekty mają być gotowe najpóźniej w grudniu. Prezydent Wałbrzycha obiecał, że podobne inwestycje będą realizowane także w kolejnych latach, tak, by każda dzielnica w mieście miała swój obiekt. W pierwszej kolejności profesjonalne boisko piłkarskie w ramach programu „Orlik” ma powstać przy Gimnazjum nr 1. Budowa będzie kosztować ok. 1,8 mln zł. Inwestycję w trzech równych częściach sfinansuje gmina Wałbrzych, Ministerstwo Sportu i Turystyki oraz urząd marszałkowski we Wrocławiu.




Artur Szałkowski; http://www.e-walbrzych.pl

 

<-Powrót

 1  2  3  4 Dalej -> 

  • Odwiedziło nas:

  • REKLAMA:

    Copyright Š 2008 by Mateusz Rambacher Ta strona internetowa została utworzona bezpłatnie pod adresem Stronygratis.pl. Czy chcesz też mieć własną stronę internetową?
    Darmowa rejestracja